Była córką Stanisława Zalasowskiego[2], wdową po Melchiorze Weiglu, kupcu i rajcy krakowskim. Niewiele wiadomo o życiu Weiglowej, zanim w latach 1529 i 1530 stanęła kilkakrotnie przed sądem biskupim i odmówiła wyrzeczenia się „błędów wiary żydowskiej”[3]. W wieku 70 lat, na polecenie biskupa krakowskiegoPiotra Gamrata (który oskarżył ją przed królową Boną) została uwięziona w Krakowie pod zarzutem wyznawania herezji. Prawdopodobnie zaczęła wyznawać unitarianizm pod wpływem pism Martina Borrhausa (Cellariusa) opublikowanych w 1527. Weiglowa próbowała szerzyć swoje poglądy podczas obrad sejmowych w latach 1538–1539[4].
Przyznała się do wyznawania jedności Boga i odrzucania pojęcia „Trójcy Świętej”. W więzieniu spędziła 10 lat[5], zanim ostatecznie została spalona żywcem na stosie na Małym Rynku w wieku 80 lat. Według przekazów nawet na stosie odmówiła wyrzeczenia się swojej wiary, którą głośno wyznawała do końca[6]. Ze względu na antytrynitarne poglądy Weiglowa nie była broniona przez polskich protestantów, jednak po jej śmierci wyznawcy różnych nurtów protestantyzmu często się na nią powoływali jako na ofiarę prześladowań religijnych i męczennicę za wiarę[4].
Spalenie Katarzyny Weiglowej jest jedynym faktem spalenia na stosie za odstępstwo od katolicyzmu[7] w Polsce, która zaliczała się w XVI w. do krajów o największej tolerancji religijnej. Przypuszczalnie skazanie na śmierć starej i samotnej kobiety (w dodatku mieszczki, a nie szlachcianki) było łatwiejsze niż atakowanie zorganizowanych wspólnot protestanckich i stanowiło ustępstwo królowej Bony wobec żądań „obozu katolickiego” domagającego się represji wobec innowierców.
Po śmierci Weiglowej jej sprawa została w Polsce zapomniana. Sejm roku 1539 nie ustosunkował się do jej egzekucji, a wzmianki o Weiglowej zachowały się głównie w protestanckich pismach polemicznych oraz w antyjudaistycznej literaturze XVII wieku[8].
Obecność w kulturze
Egzekucja Katarzyny Weiglowej została ukazana na akwareli Jana Matejki z 1856 zatytułowanej „Spalenie mieszczki krakowskiej Katarzyny Malcherowej”. Obraz jest częścią zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Obrazów[9]. Repetycji tego tematu malarskiego podjął się w 1883 r. również jego uczeń Władysław Rossowski przedstawiając ofiarę idealistycznie, jako piękną, młodą kobietę.