Kazimierz Jan Piątek
Kazimierz Jan Piątek ps. Herwin (ur. 2 marca 1886[1] w Krakowie, zm. 20 maja 1915 w Pęcławicach Górnych) – kapitan Legionów Polskich, dowódca 1 Kompanii Kadrowej po Tadeuszu Kasprzyckim, następnie II batalionu 1 pułku piechoty oraz V batalionu I Brygady. Członek Związku Strzeleckiego. ŻyciorysBył synem Pawła i Marii z domu Nalepa. Po ukończeniu Gimnazjum św. Jacka w Krakowie, w latach 1906–1910 studiował na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, po ukończeniu którego podjął pracę w charakterze konserwatora zabytków w Muzeum Narodowym w Krakowie. W 1912 roku wstąpił do Związku Strzeleckiego i ukończył kurs oficerski, otrzymując z rąk Józefa Piłsudskiego znak oficerski „Parasol”. Wkrótce awansował na komendanta oddziału Kraków–Podgórze. Przez Józefa Piłsudskiego został mianowany dowódcą Pierwszej Kompanii Kadrowej. Stanowisko to objął dopiero po przekroczeniu granicy zaborów w Michałowicach, gdyż ciążył na nim zarzut dezercji – nie stawił się po otrzymaniu karty mobilizacyjnej do armii austriackiej. Początkowo był komendantem I plutonu, a od 8 sierpnia 1914 pod Miechowem został oficjalnie dowódcą Kadrówki. 12 sierpnia 1914 jako pierwszy wjechał do Kielc i wprowadził 1 Kompanię Kadrową. 9 października 1914 otrzymał stopień kapitana. Pierwszy raz został ranny pod Łowczówkiem 23 grudnia 1914. Został też ranny podczas walk o wzgórze Kozinek-Płaczkowice w bitwie pod Konarami 19 maja 1915 roku. Przewieziono go do lazaretu wojskowego w Pęcławicach Górnych wraz z czterema innymi oficerami, gdzie zmarł następnego dnia. Przez cały czas służby nosił w tornistrze komplet dzieł Juliusza Słowackiego. Według jednej wersji, początkowo pochowano wszystkich w pojedynczych grobach (w tzw. Dąbkach w górnej kwaterze) na gruncie rolnika Stanisława Witkowskiego w Pęcławicach Górnych. Jednak pozostałą trójkę zabrały rodziny do ich rodzinnych miejscowości. Po ciało kpt. Herwina Piątka w marcu 1917 zgłosiła się rodzina z Krakowa. Ciało zmarłego miał przewieźć pewien furman, który pracował u Wojciecha Zająca mieszkańca wsi Pęcławice Górne. Wspomniany Wojciech Zając wynajmował konie i wóz staszowskiemu żydowi Siejce (właścicielowi hurtowni metalu). Żyd Siejka prowadził handel: do Krakowa wysyłał artykuły rolne a stamtąd przywoził artykuły przemysłowe. Furmanowi Siejka płacił 1 rubla za dzień pracy, a drugiego rubla dostawał od Wojciecha Zająca. Za transport ciała kpt. Herwina żyd zgodził się z rodziną na 800 rubli. Ekshumowano ciało kapitana z Dąbek. Jednak furman chciał większa dolę od żyda za taki transport. W wyniku sporu nie doszło do porozumienia między żydem a furmanem, a ciało kapitana nie wróciło do Pęcławic Górnych, ale zawieziono je do kaplicy cmentarnej w Szczeglicach, gdzie spoczywa po dzień dzisiejszy[2]. W dniu 17 maja 2002 roku odsłonięto w Pęcławicach Górnych obok remizy strażackiej pomnik ku czci legionistów Piłsudskiego, zmarłych w tej wsi. Problemy z miejscem pochówku wynikają z tego, iż w tym miejscu, gdzie pochowane było ciało kpt. Herwina w Pęcławicach Górnych, były dwie kwatery. Górną kwaterę zajmowali oficerowie, natomiast dolną szeregowi. W 1938 kiedy przenoszono pozostałe ciała z Pęcławic Górnych do Gór Pęchowskich, przeniesiono te z dolnej kwatery – ciała szeregowych, gdyż w górnej kwaterze już nikogo nie było. Ciało „Herwina” zostało wcześniej przeniesione w 1918 r. na cmentarz wojenny w przysiółku Samotnia we wsi Jurkowice[3]. Według drugiej wersji, opisanej przez badaczkę miejsc pochówku żołnierzy I Brygady Legionów Polskich, Urszulę Oettingen, grób Kazimierza Jana Piątka znajduje się w miejscowości Góry Pęchowskie, gdzie została umieszczona tablica pamiątkowa ufundowana przez rodzinę[4][5]. Upamiętnienie
Odznaczenia i ordery
Przypisy
Bibliografia
Linki zewnętrzne
|