Naprotechnologia
Gościem odcinka jest dr Natalia Suszczewicz. Podkast z serii Nauka XXI wieku Naprotechnologia (NaProTechnologia) – metoda mająca monitorować i utrzymywać zdrowie układu rozrodczego kobiet, stworzona przez Thomasa W. Hilgersa w 1991 roku[1], obejmująca również leczenie niepłodności[2]. Oparta jest głównie na naturalnych sposobach planowania rodziny, które są dopuszczane m.in. przez Kościół katolicki[3]. Metoda stawia nacisk na naukę umiejętności rozpoznawania własnej płodności przez małżonków starających się o potomstwo[4]. Jest adresowana do pacjentów, których niepłodność jest uleczalna[5] (nie będą to więc kobiety z niewydolnością jajników, niedrożnością jajowodów[6]). Przebieg metodyMetoda opiera się na samoobserwacji według zmodyfikowanej wersji modelu Creightona, pozwala określić dni płodne kobiety oraz ewentualne zaburzenia w jej cyklu miesiączkowym. Okres obserwacji i diagnostyka może trwać do 2 lat i obejmuje trzy etapy:
Zastosowanie metodyW założeniu naprotechnologia pozwala na wyznaczenie czasu najkorzystniejszego dla zapłodnienia, czym leczy niepłodność spowodowaną m.in. psychologiczną sferą funkcjonowania organizmu. Metoda jednak nie eliminuje przyczyn bezpłodności występującej u partnerów (jak uszkodzenia narządów, nieprawidłowe ich ukształtowanie w procesie rozwoju, całkowity brak komórek rozrodczych)[5]. Na świecie działa kilka klinik naprotechnologii oraz grupa indywidualnych trenerów i instruktorów tej metody. W Internecie można znaleźć listę instruktorów modelu Creightona i lekarzy konsultantów naprotechnologii z Polski[9]. Literatura naukowaOrganizacje medyczne oceniające metody leczenia niepłodności, m.in. takie jak unijny ESHRE[10], amerykański ASRM[11], brytyjski NICHCE w swoim 534-stronicowym raporcie nie mówią o naprotechnologii[12], a Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu[13] i Polskie Towarzystwo Ginekologiczne[14] stwierdziły, iż nie mogą jej rekomendować z powodu braku dowodów na jej skuteczność w kontrolowanych badaniach klinicznych. Google Scholar wyszukuje 428 prac dla zapytania „Naprotechnology”[15] i 270 prac dla zapytania „Natural Procreative Technology”[16] (por. ok. pół miliona dla in vitro[17]). PubMed rejestruje 15 artykułów medycznych o naprotechnologii[18]. TerminologiaTermin ten jest spolszczeniem od NaProTechnology, który jest znakiem towarowym zarejestrowanym przez Pope Paul VI Institute for the Study of Human Reproduction w Omaha (stan Nebraska), USA. Zgodnie z wolą właściciela może być swobodnie i bezpłatnie używana przez każdą osobę i instytucję tak długo, jak jej użycie odzwierciedla medyczne koncepcje i wartości wyrażone w podręczniku „The Medical & Surgical Practice of NaProTECHNOLOGY” (tł. Medyczna i chirurgiczna praktyka naprotechnologii) autorstwa Thomasa W. Hilgersa[19], w której termin ten został użyty. Jest skrótem od Natural Procreative Technology[3]. Termin technology oznacza technologię lub technikę. KrytykaWedług prof. Jerzego Radwana, nazwa naprotechnologia jest nadużyciem[20]:
Z kolei prof. Rafał Kurzawa, były przewodniczący Sekcji Płodności i Niepłodności Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, stwierdza, że[21]:
Anna Krawczak ze Stowarzyszenia na rzecz Leczenia Niepłodności „Nasz Bocian” zwraca z kolei uwagę na to, że naprotechnologia jest zastrzeżonym znakiem towarowym, przez co osoby nieuprawnione do posługiwania się tym terminem nie mają prawa do prowadzenia badań naukowych na ten temat. Stwierdza ponadto, że prac naukowych z zakresu badań nad zapłodnieniem in vitro jest ok. 30 tys., a tych dotyczących naprotechnologii – trzy[21]. Zarzuca także naprotechnologii, że jest metodą ideologiczną, a nie medyczną, bo jako ostatni etap leczenia zaleca adopcję, która nie jest postępowaniem medycznym[21]. Przypisy
Bibliografia
|