Niszczyciele typu Holland
Niszczyciele typu Holland (typu 47A) – typ holenderskich niszczycieli o uzbrojeniu artyleryjskim z okresu zimnej wojny, zbudowanych w liczbie czterech jednostek w latach 50. XX wieku. Służyły w marynarce holenderskiej (Koninklijke Marine) w latach 1954-1979, a jeden z nich służył następnie do 1986 roku w marynarce Peru . Wyporność pełna okrętów wynosiła 2765 ton, a długość 113,1 m. Napędzały je turbiny parowe, pozwalające na osiąganie prędkości 32 węzłów. Główne uzbrojenie stanowiły cztery kierowane radarem automatyczne działa uniwersalne kalibru 120 mm w dwóch wieżach, a do zwalczania okrętów podwodnych służyły wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych kalibru 375 mm. Projekt i budowaHolenderska marynarka wojenna wyszła z II wojny światowej znacznie osłabiona, lecz holenderski potencjał stoczniowy istotnie nie ucierpiał[1]. Mimo zniszczeń wojennych kraju, już w listopadzie 1945 roku admiralicja opracowała pierwszy plan rozwoju marynarki wojennej i budowy oraz zakupu za granicą nowych okrętów[2]. W marcu 1946 roku powstało Biuro Projektowe Marynarki Wojennej, które zaproponowało budowę 12 nowoczesnych niszczycieli, zaprojektowanych w Holandii, z których pierwsze sześć planowano zamówić jeszcze w 1948 roku, a zbudować do końca 1952 roku[1]. Pierwsze prace projektowe nad nimi rozpoczęły się w 1947 roku[3]. Odpowiedzialny za projekt był główny konstruktor marynarki holenderskiej K. de Munter[3]. Budowa została zaaprobowana przez rząd 27 grudnia 1948 roku[3]. Nowe okręty oznaczono początkowo jako typ 47, a następnie 47A, a od pierwszego okrętu nazwano je także typem Holland[4]. Oficjalną nazwą ich klasy w Holandii była: onderzeebootjager (dosłownie: niszczyciel okrętów podwodnych)[5]. Okręty zaprojektowano wzorując się częściowo na kadłubach niszczycieli brytyjskich, w tym posiadanego w składzie floty typu N[6]. Dużą wagę przywiązano do uzyskania dużej odporności kadłuba i zwiększenia niezatapialności[2]. Na dwóch jednostkach wykorzystano do napędu turbiny parowe wyprodukowane w Holandii jeszcze przed wojną dla dwóch niezbudowanych mniejszych niszczycieli typu Gerard Callenburgh, dla dwóch pozostałych zamówiono turbiny w Niemczech[2]. Uzbrojenie w całości stanowiły nowe konstrukcje szwedzkiej firmy Bofors, z którą holenderska marynarka współpracowała w tym zakresie już przed wojną. Na okrętach zastosowano natomiast holenderskiej konstrukcji wyposażenie elektroniczne – radary i sonary[6]. Nowe niszczyciele były przede wszystkim przeznaczone do osłony grup okrętów i konwojów przeciw atakom okrętów podwodnych oraz lotnictwa[2]. Dlatego główne uzbrojenie stanowiły cztery uniwersalne armaty kalibru 120 mm oraz miotacze rakietowych bomb głębinowych. Według pierwotnego projektu uzbrojenie miały stanowić cztery brytyjskie działa 4,5-calowe (114 mm) i pięć armat przeciwlotniczych kalibru 40 mm, ostatecznie zdecydowano się na udane automatyczne działa kalibru 120 mm Boforsa, co okazało się dobrą decyzją, aczkolwiek spowodowało zwiększenie wyżej położonych mas i obawy co do stateczności[7]. Okręty te natomiast nie otrzymały w ogóle wyrzutni torped, jako pierwsze niszczyciele we flotach państw europejskich[2]. Wynikało to z tego, że marynarka uznała taktykę ataków torpedowych w wykonaniu dużych okrętów za przeżytek na współczesnym nasyconym radarami polu walki, a torpedy przeciw okrętom podwodnym jeszcze nie zyskały rozpowszechnienia[5]. Ich słabszą stroną było jednak lekkie uzbrojenie przeciwlotnicze bliskiego zasięgu, składające się tylko z jednej armaty 40 mm – planowaną liczbę pięciu armat zmniejszono z powodu obaw o stateczność po zastosowaniu cięższej artylerii głównej[7]. Dotrzymanie pierwotnie planowanych terminów okazało się niemożliwe z powodu zniszczeń wojennych[1]. Budowę głównego okrętu „Holland” rozpoczęto w kwietniu 1950 roku, a w kolejnym roku podjęto budowę dalszych trzech jednostek, po czym wszystkie cztery wodowano w 1953 roku[8]. W marcu 1954 roku miały miejsce próby morskie „Hollanda”, w tym prędkości maksymalnej, podczas których przekroczył prędkość 40 węzłów[5]. Okrętom nadano nazwy prowincji lub krain Niderlandów (Holandia, Zelandia, Brabancja Północna, Geldria). Jeszcze przed wodowaniem „Hollanda” rozpoczęto następnie budowę pierwszych z ośmiu niszczycieli udoskonalonego i nieco powiększonego typu Friesland (typu 47B)[8].
Okręty budowano w stoczniach:
Opis technicznyArchitektura i kadłubOkręty miały kadłub podobny do niszczycieli brytyjskich z II wojny światowej[2]. Na około 40% długości rozciągał się podwyższony pokład dziobowy, ze sporym wzniosem[11][12]. Na pokładzie dziobowym znajdowała się dwulufowa wieża artylerii głównej, a druga była umieszczona na pokładzie nadbudówki rufowej, na tej samej wysokości[11]. Na dolnym piętrze nadbudówki dziobowej umieszczone były wyrzutnie rakietowych bomb głębinowych[11]. Pomost bojowy był zakryty, dla ochrony przed bronią masowego rażenia, z charakterystyczną lekko zaokrągloną szeroką przednią ścianą z okrągłymi oknami[13]. W tylną część nadbudówki dziobowej wkomponowany był wygięty do tyłu przedni komin, z czworonożnym masztem kratownicowym nad nim – forma nadbudówki była badana pod względem oporu aerodynamicznego[14]. Do pokładu rufowego rozciągała się dalej niska nadbudówka rufowa (pokładówka), na której na śródokręciu umieszczony był drugi pochyły komin i za nim kratownicowa podstawa dużej anteny radaru dozoru powietrznego[11]. Podstawy te okręty otrzymały w 1955 roku, a radary w latach 1957-1958; pierwotnie miały tam pojedyncze maszty[14]. Rufa była pawężowa, z krótkim pokładem rufowym, na którym znajdowały się zrzutnie bomb głębinowych[11]. Kadłub miał lekkie opancerzenie burt i pokładu w celu ochrony przed odłamkami bomb, lecz publikacje nie podają szczegółów[b]. Kadłub wykonany był z wysokorozciągliwej stali A52, natomiast nadbudówki w znacznej części ze stopów aluminium dla zmniejszenia masy, w tym cała nadbudówka rufowa[15]. Kadłub był spawany elektrycznie, po raz pierwszy w takim zakresie w holenderskim budownictwie okrętowym[15]. Wyporność standardowa okrętów wynosiła 2215 ts, a pełna 2765 ts[15][16]. Długość całkowita wynosiła 113,1 m, a między pionami 109,9 m (spotykana jest też informacja o długości całkowitej 111,3 m)[c]. Szerokość wynosiła 11,4 m, a zanurzenie maksymalne 5,1 m[d]. Załoga liczyła 247 osób[e]. UzbrojenieUzbrojenie główne stanowiły cztery armaty uniwersalne Bofors Mk 10 kalibru 120 mm, w dwóch dwudziałowych wieżach na pokładzie dziobowym i pokładzie nadbudówki rufowej[17]. Armaty były automatyczne i ich ogień kierowany był radarem. Kąt podniesienia luf sięgał od -10° do +85°[14]. Szybkostrzelność wynosiła od 12 do maksymalnie 42 strzałów/min[f]. Strzelały pociskami o masie 23 kg, masa naboju scalonego wynosiła 42 kg[7]. Maksymalna pozioma donośność teoretyczna wynosiła 21 500 m, a pułap 12 500 m[7]. Zapas amunicji wynosił po 720 nabojów na magazyn[7]. Uzbrojenie przeciwlotnicze uzupełniało pojedyncze działo automatyczne Bofors Mk 6 kalibru 40 mm o długości lufy L/70 (70 kalibrów) na śródokręciu między kominami[7]. Stanowisko armaty nosiło oznaczenie M 48[17]. Jej szybkostrzelność wynosiła do 240 strzałów/min, donośność maksymalna 10 500 m, a skuteczna 4500 m[7]. Główną broń przeciw okrętom podwodnym stanowiły dwie czterolufowe wyrzutnie Bofors Mk 1 rakietowych bomb głębinowych kalibru 375 mm na pokładzie nadbudówki dziobowej, produkowane na licencji w Holandii przez Wilton-Fijenoord[7]. Miały one pierwotnie zasięg od 520 do 820 m (inne źródła podają pociski o zasięgu od 1400 do 2230 m i masie 230 kg, w tym ok. 100 kg materiału wybuchowego)[g]. Pociski odpalane były co sekundę[14]. Wyrzutnie ładowane były półautomatycznie kolejnymi ośmioma bombami znajdującymi się na podajniku poniżej w czasie trzech sekund[14]. Uzupełniały je dwie zrzutnie na sześć bomb głębinowych na rufie (w późniejszym okresie jedna była demontowana)[6]. Używane były brytyjskie bomby Mk X[17]. WyposażenieOkręty otrzymały bogaty zestaw stacji radiolokacyjnych holenderskiej konstrukcji Hollandse Signaal Apparaten oraz również holenderskie sonary Van der Heem[6]. Radary DA-01 i LW-02 zamontowano jednak dopiero w latach 1957–1958[14]. Środki obserwacji technicznej stanowiły:
W toku służby zamiast jednej zrzutni bomb głębinowych na rufie montowano holowany wabik przeciw torpedom akustycznym[6]. NapędNapęd okrętów stanowiły dwie turbiny parowe Werkspoor-Parsons z przekładniami, o mocy łącznej 45 000 shp, napędzające dwie śruby o stałym skoku[15][12]. Parę dostarczały cztery kotły parowe Babcock[8]. Siłownia zajmowała pięć przedziałów rozmieszczonych naprzemiennie, a dziobowe i rufowe grupy kotłowni i przedziałów turbin były rozdzielone dodatkowo przedziałem mechanizmów pomocniczych, co korzystnie wpłynęło na odporność jednostek[12]. Okręty miały dwa stery płetwowe za śrubami[12]. Projektowa prędkość maksymalna wynosiła 32 węzły[15]. Na próbach osiągnięto prędkość 40,3 węzła, lecz w stanie lekkim, bez zamontowanej części wyposażenia[15]. Zasięg wynosił 4000 mil morskich przy prędkości 18 węzłów[15]. SłużbaNiszczyciele typu Holland nie miały epizodów bojowych podczas służby, a około 30% czasu, zwłaszcza w pierwszej dekadzie służby, spędziły wycofane do rezerwy z powodów oszczędności oraz braków personelu marynarki na stopie pokojowej[10][5]. Większość aktywnej służby spędziły na wodach europejskich i Atlantyku, uczestnicząc w licznych ćwiczeniach NATO. W 1955 roku w dziewiczym rejsie „Holland” przepłynął wokół Afryki, przez Kanał Sueski, po czym został odstawiony do rezerwy do 1962 roku[6]. W lipcu 1956 roku „Zeeland” brał udział w przełomowej wizycie holenderskich okrętów w Leningradzie w ZSRR, po czym również został odstawiony do rezerwy, do 1965 roku[m]. Także „Noord-Brabant”, po wejściu do służby, do 1965 roku przebywał głównie w rezerwie, a jedynym aktywnym niszczycielem tego typu na przełomie lat 50/60. był „Gelderland”[10]. Pod koniec lat 50. rozważano przebudowę okrętów na niszczyciele rakietowe, z wyrzutnią pocisków przeciwlotniczych zamiast wieży rufowej, lecz zrezygnowano z tego[15]. W 1959 roku „Gelderland”, a w 1976 roku „Zeeland” i „Holland” złożyły wizyty w Nowym Jorku, biorąc udział w uroczystościach związanych z rocznicami[9][18]. W 1960 roku „Gelderland” brał udział w akcji niesienia pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Agadirze[10]. W 1968 roku „Holland”, a po nim „Zeeland”, wchodziły w skład nowo utworzonego międzynarodowego dywizjonu NATO STANAVFORLANT, a w 1969 roku wszystkie okręty poza „Gelderlandem” wzięły udział w rewii morskiej NATO na redzie Spithead[6]. 29 marca 1973 roku wycofano z czynnej służby, a następnie rozbrojono „Gelderland” – jego dwie wieże z działami wykorzystano następnie dla nowo budowanych fregatach rakietowych typu Tromp[10]. Służył nadal jako hulk szkolny w Amsterdamie, po czym w 1993 roku został skreślony, a w 1994 roku złomowany w Amsterdamie[10]. „Noord-Brabant” został uszkodzony w kolizji 9 stycznia 1974 roku z brytyjskim statkiem „Tacoma City” pod Vlissingen (uderzony w lewą burtę w rejonie kotłowni, dwóch członków załogi zginęło), po czym stwierdzono, że remont jest nieopłacalny i okręt 8 marca tego roku skreślono z listy floty, po czym sprzedano na złom do Belgii[19]. Główny okręt typu, „Holland”, został 9 listopada 1977 roku wycofany ze służby holenderskiej[8]. 2 stycznia 1978 roku został sprzedany do Peru, a 20 stycznia wcielony tam do służby pod nazwą BAP „Garcia y Garcia”[20]. Nosił numer burtowy 75, został wycofany ze służby w 1986 roku[6]. Jako ostatni ze służby holenderskiej został wycofany „Zeeland” 29 września 1978 roku, po czym w kolejnym roku sprzedany na złom do Bilbao w Hiszpanii[10]. Zobacz teżPokrewne okręty: Porównywalne okręty:
Uwagi
Przypisy
Bibliografia
|