Ten artykuł dotyczy trwającego wydarzenia. Informacje w nim zamieszczone mogą się zmienić lub zdezaktualizować wraz z postępem zdarzenia, a początkowe doniesienia mogą być niepewne. Ostatnie zmiany tego artykułu mogą nie odzwierciedlać najbardziej aktualnych informacji.
Operacja „Północne Strzały”
Dym widoczny nad Bejrutem po zbombardowaniu kwater Hezbollahu
W wyniku operacji zginęło ponad 1247 osób (zarówno bojowników jak i cywilów, w tym ponad 50 dzieci[5]), a ponad 5278 zostało rannych (stan na 28 września 2024)[6].
Operacja ta została poprzedzona eksplozjami przenośnych urządzeń komunikacyjnych w dniach 17 i 18 września. W mediach (także w Polsce) pisano, że detonacja pagerów mogła być preludium przed możliwą inwazją Izraela na Liban[7]. 18 września Ministerstwo Obrony Izraela stwierdziło, że „zaczyna się nowa faza wojny”[8].
Jednym z pierwszych osiągniętych w tej operacji celów IDF było zabicie Ibrahima Akila, dowódcy sił specjalnych Hezbollahu, który zginął w nalocie w Harat Hurajk[9]. Według libańskich służb ratowniczych w bombardowaniu tym zginęło co najmniej 51 osób, a 66 zostało rannych[10].
23 września 2024 Siły Powietrzne Izraela (IAF) przeprowadziły około 1600 ataków powietrznych na domniemane pozycje Hezbollahu w całym Libanie[11]. Według libańskiego Ministerstwa Zdrowia w wyniku izraelskich ataków 23 września zginęło co najmniej 558 osób[12], a co najmniej 1835 zostało rannych[13][14][15]. Był to najkrwawszy dzień w historii Libanu od czasu zakończenia wojny domowej (1975–1990)[9], a także najbardziej intensywna operacja w dziejach IAF[11]. W tym samym dniu rząd izraelski wezwał mieszkańców południowego Libanu oraz doliny Bekaa do ewakuacji[16].
W odpowiedzi Hezbollah wystrzelił w stronę Izraela dziesiątki dronów i rakiet[17], powodując szkody materialne w Nazarecie i Kirjat Szemona[18]. Celem jednego z pocisków była siedziba Mosadu w Tel Awiwie[19].
26 września Izrael odrzucił propozycje 21-dniowego zawieszenia broni. Binjamin Netanjahu nakazał kontynuowanie działań „z pełną siłą”[20]. Tego dnia w nalotach zginęły 92 osoby[21]. Ponadto w nocy na 27 września IAF zbombardowały Kufajr Jabus przy granicy libańsko-syryjskiej, zabijając pięciu syryjskich żołnierzy[22].
27 września izraelskie F-16I zaatakowały kwaterę Hezbollahu w Dahija, gdzie przebywał przywódca Hasan Nasr Allah[23]. W ataku tym zginęło minimum sześć osób[24]. Nazajutrz Hezbollah potwierdził śmierć przywódcy, stwierdzając w oświadczeniu, iż „dołączył do swych wielkich towarzyszy męczenników”[25]. Pomimo tego, 28 września bombardowania trwały[24].
30 września IAF zaatakowały w bejruckiej dzielnicy Kola, gdzie w ostrzelanym mieszkaniu zginęło trzech działaczy LFWP[26]. Tymczasem na południu kraju zginął lider libańskich struktur Hamasu[1]. Tegoż dnia informowano, że Izrael ponownie odrzucił propozycję zawieszenia broni[27].
1 października do Libanu wkroczyły lądowe siły izraelskie rozpoczynając inwazję lądową[28].
ONZ: António Guterres nazwał zdarzenia „koszmarem” i powiedział, że obecny „poziom bezkarności w świecie” jest moralnie nie do przyjęcia[29]. W Radzie Bezpieczeństwa przedstawiciele Francji i Wielkiej Brytanii wysunęli pomysł, aby RB ONZ wezwała do zawieszenia broni w Libanie, lecz plan ten upadł z powodu sprzeciwu USA[30].
Liban: premier Nadżib Mikati stwierdził, że zrobi „wszystko co konieczne, aby chronić Liban”, zauważając jednak, że „reszta nie jest w naszych rękach”[31]. Premier zwrócił się też do społeczności międzynarodowej o powstrzymanie „ludobójczej wojny”[32].
Izrael: minister Amichai Chikli twierdził, że „Liban nie spełnia definicji państwa”, przez co Izrael jakoby „ma prawo” przejąć tereny spod kontroli Hezbollahu[3]. Minister spraw zagranicznych Jisra’el Kac odrzucił apele o 21-dniowe zawieszenia broni[20].
Palestyna: Hamas wydał oświadczenie, iż „zbrodnie okupanta tylko wzmocnią determinację ruchu oporu w Palestynie i Libanie”, zapowiadając dalszą walkę „aż do zwycięstwa”[33].
Stany Zjednoczone utrzymują, że „nie brały udziału w tej operacji i nie zostały o niej uprzedzone”[23]. Prezydent Joe Biden wypowiedział się 29 września, mówiąc że trzeba „uniknąć wojny na pełną skalę”[34]. Niemniej w tym samym czasie informowano, że Izrael otrzyma od USA dalsze 8 mld $ na cele zbrojeniowe[35].