Prowokacja bydgoskaProwokacja bydgoska, wydarzenia bydgoskie – pobicie działaczy NSZZ „Solidarność” podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w dniu 19 marca 1981 w Bydgoszczy. CharakterystykaDo zdarzenia doszło podczas sesji Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy, w której brał udział wicepremier Stanisław Mach, a jako zaproszeni goście przybyli przedstawiciele bydgoskiej Solidarności z szefem regionu Janem Rulewskim na czele. Jak jednak doszło do pobicia działaczy Solidarności przez funkcjonariuszy MO na sali obrad bydgoskiej WRN, do dziś właściwie nie wiadomo. Pod presją związkowców 5 marca 1981 roku prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej zdecydowało, że na najbliższą sesję poświęconą sytuacji rolników indywidualnych zaproszona zostanie delegacja Międzyzakładowej Komisji Założycielskiej NSZZ „Solidarność”. Sesja ta rozpoczęła się 19 marca o godzinie 10. Ze strony „Solidarności” przybyło na nią 35 osób z Janem Rulewskim na czele. Związkowcy żądali zgody na utworzenie wiejskiej „Solidarności”[1]. W czasie posiedzenia rady jej przewodniczący Edward Berger niespodziewanie zamknął sesję. Na wezwanie Rulewskiego do budynku Urzędu Wojewódzkiego przybyły liczne ekipy związkowców z miejscowych zakładów pracy. Lech Wałęsa kilkakrotnie apelował tego dnia do Rulewskiego o opuszczenie budynku[1].”. O godzinie 19 milicja oświadczyła, że wobec zakłóceń porządku żąda opuszczenia budynku, a gdy to nie nastąpiło, ruszyła z pałkami na działaczy „Solidarności”. Pobitych Jana Rulewskiego, Michała Bartoszcze i Mariusza Łabentowicza przewieziono do szpitala. W związku narastały radykalne nastroje, od Lecha Wałęsy żądano proklamowania strajku generalnego. Wałęsa na posiedzeniu Krajowej Komisji Porozumiewawczej „Solidarności” przeciwstawił się dominującej w związku tendencji do konfrontacji z władzą i z naruszeniem statutu związku, samodzielnie, zadecydował o jedynie ostrzegawczym charakterze strajku[2].”. Takie stanowisko wywołało konflikt w łonie kierownictwa „Solidarności”, m.in. z funkcji rzecznika prasowego związku zrezygnował Karol Modzelewski. 26 marca 1981 roku gen. Wojciech Jaruzelski w rozmowie z prymasem Stefanem Wyszyńskim, naruszając pełnomocnictwa Biura Politycznego KC PZPR, wyraził zgodę na powstanie wiejskiej „Solidarności”[1]. Gdy delegacja „Solidarności” przybyła do prymasa na kilka dni przed proklamowaniem strajku, prymas wygłosił wystąpienie mitygujące radykałów. Mówił: „(...) najpilniejsza sprawa jest ta, abyście panowie, chcąc wiele, nie stracili tego, co macie dziś. (...) To nie jest oczywiście największa cnota: męstwo. Największą cnotą jest miłość, a także roztropność i rozwaga. (...) Wstrzymujemy się od środków tak kosztownych, jakim może być strajk generalny, który tak łatwo jest zacząć, ale skończyć bardzo trudno[3]. Władze Kościoła Katolickiego w Polsce zajęły w trakcie kryzysu pozycję pośrednika w celu zażegnania konfliktu, albowiem traktowały w tym czasie interwencję radziecką w Polsce jako wysoce prawdopodobną. Zakończenie kryzysu bydgoskiego przy udziale kościoła w sposób ugodowy spowodowało, że „Solidarność” straciła polityczną inicjatywę w kraju. Część przywódców "Solidarności" wyrażała pretensje w stosunku do kościoła katolickiego i zarzucała mu przeprowadzenie wyrachowanej gry dla wzmocnienia swojej pozycji[4]. 27 marca został przeprowadzony przez Solidarność ogólnopolski strajk ostrzegawczy, planowany na 31 marca 1981 strajk generalny został odwołany. Dla upamiętnienia tych wydarzeń przed bydgoskim Urzędem Wojewódzkim ustawiono obelisk – podłużny kamień na postumencie. Bydgoszczanie tę konstrukcję ochrzcili „zębem Rulewskiego”[5]. Przypisy
Bibliografia
Kontrola autorytatywna (zdarzenie): |