Teoremat (film)
Teoremat (wł. Teorema) – włoski dramat filmowy z 1968 roku w reżyserii Piera Paola Pasoliniego. Określany jako enigmatyczny i symboliczny, przez wielu uznawany jest za najlepszy, obok Medei (1969), obraz tego reżysera, będący najpełniejszym wyrazem jego poglądów na politykę i społeczeństwo[1]. TytułW tytule filmu Pasolini umieścił termin z zakresu logiki: teoremat. Oznacza on twierdzenie (tezę) udowodnione w pewnym obszarze pojęć. Grecki rzeczownik theoréma znaczy: przedmiot oglądu, intuicyjny widok[2]. To zatem obraz ilustrujący i udowadniający pewne twierdzenie. Film ma postać paraboli czy powiastki filozoficznej (jak Na los szczęścia, Baltazarze Roberta Bressona z 1966). Fabuła sugeruje, że tezy reżysera byłyby, od strony teoriopoznawczej, dwie: socjologiczna oraz... mistyczna. Pierwsza dotyczy diagnozy – konkretnej historycznie: na koniec lat 60. XX wieku – schyłku duchowego burżuazji włoskiej. Druga teza dotyczy ponadczasowego zagadnienia ocalającej (lub niszczącej) więzi człowieka i Boga. Fabuła i środki wyrazuFilm rozpoczyna się przedakcją (ekspozycją diegetyczną) jeszcze, zanim pojawią się napisy czołówki (jak później w Zwierciadle Andrieja Tarkowskiego): są to obrazy pustej fabryki, a potem wypowiedzi przechodniów o pomyśle właściciela, by oddać ją robotnikom. Dopiero wówczas następują napisy. Współczesne Włochy, zamożna willa w ogrodzie i mieszczańska rodzina mediolańskiego przemysłowca. Przy śniadaniu otrzymują dziwny, niepodpisany telegram: „Przyjeżdżam jutro”. I rzeczywiście – nazajutrz zjawia się w ich domu młody mężczyzna. Jest bardzo piękny, kamera stylizuje go po trosze na Chrystusa. Zamieszkuje w willi z przemysłowcem i jego rodziną, by wkrótce stać się po kolei hetero- oraz homoseksualnym kochankiem każdego z domowników, co zmienia cały ich dotychczasowy świat. Nie wiadomo tylko czy to demon, czy anioł... Postacie są bezimienne, w filmie nie ma prawie dialogów, poszczególne ujęcia akcentuje muzyka. Kadry skomponowane są malarsko i poetycko, co nadaje dziwnej fabule sens symboliczny i przemawia bardziej do wyobraźni widzów, niż do ich intelektu[3]. Zwraca uwagę wysmakowany styl Teorematu. Reżyser swobodnie łączy sekwencje czarno-białe i barwne, wiele scen rozgrywa jak film niemy. Wszystko to nadaje dziełu odrealniony i wizyjny charakter. Film interpretowano na sposób skrajny, uznając go – równolegle – za mistyczny (ukazujący krzepiącą więź Boga i człowieka, czyli chrystotypicznego Gościa i kolejnych domowników, oddaną metaforycznie poprzez obrazy kopulacji), lub też bluźnierczy i „wywrotowy” (przez samo skojarzenie tak ujętej postaci Gościa z erotyzmem). Sam Pasolini w autointerpretacji sugerował, że „osoba, z którą pięciu członków rodziny popełnia kazirodztwo, to po prostu Bóg”[4]. ObsadaW filmie wziął udział w głównej roli brytyjski aktor Terence Stamp. W epizodzie filmu znalazła się również matka reżysera.
ProdukcjaZdjęcia kręcono w regionie Lombardia (Mediolan; San Donato Milanese i San Giuliano Milanese w prowincji Mediolan; Sant'Angelo Lodigiano i Castiraga Vidardo w prowincji Lodi; Copiano i Cura Carpignano w prowincji Pawia) oraz w Rzymie[6]. Reakcje na film i nagrodyTeoremat jest kolejnym przypadkiem skrajnego przyjęcia filmu Pasoliniego. Jak kilka wcześniejszych jego obrazów, wywołał liczne dyskusje na temat dopuszczalnej swobody wypowiedzi artysty. Krytycy ocenili go entuzjastycznie, nawet ci zrzeszeni w Międzynarodowym Katolickim Biurze Filmowym. Organizacja ta przyznała obrazowi nagrodę, doceniając jego szczególne wartości moralne i religijne. W 1968 za Teoremat reżyser był nominowany do Złotego Lwa na 29. MFF w Wenecji, a Laura Betti otrzymała za rolę w filmie Puchar Volpiego dla najlepszej aktorki[7]. Oficjalny organ Watykanu „L’Osservatore Romano” najpierw opublikował przychylną recenzję, po czym nagle zmienił zdanie: Film wywiera wpływ negatywny i niebezpieczny, autor zdradza w nim przebłyski świadomości freudowskiej i marksistowskiej, tajemniczy przybysz postępuje jak demon, który bierze w posiadanie swe ofiary i znikając jak mara pozostawia je zbulwersowane i wyalienowane. – Teoremat został wkrótce oskarżony przed prokuratorem republiki i zasekwestrowany. W listopadzie 1969 roku wrócił na ekrany, a oskarżenie zostało oddalone. W Polsce film nigdy nie był wyświetlany w kinach, najpewniej ze względów cenzuralnych[potrzebny przypis], dopiero po 1989 pokazywano go w ramach przeglądów twórczości reżysera. Opinie krytykówNiezależnie od problemów sądowych, krytycy mieli zajęcie z rozszyfrowaniem autorskiego posłania. Według Pasoliniego erotyka jest faktem kulturowym, może więc spełniać rolę języka i stać się zamiast słów sposobem komunikacji. W „Teoremacie” seks jest zarazem formą wyzwolenia, tym co obdarza samoświadomością, a przecież obowiązek odnalezienia siebie i bycia sobą, nawet – jak u bohaterów filmu – za cenę autodestrukcji i szaleństwa, jest najważniejszym z obowiązków, jakie człowiek ma względem siebie samego[3]. Przez niektórych krytyków film odbierany jest jednoznacznie, jako wyraz marksistowskich poglądów reżysera[8].
Sylwia Kołos, „Sens śmierci według Pasoliniego”[9]
Zbigniew Pitera, „Film” 43/1968
. Odbiór filmu przez współczesnych krytyków uważany jest za pozytywny. Agregujący recenzje filmowe serwis Rotten Tomatoes, w oparciu o dziewiętnaście omówień, okazał obrazowi 89-procentowe wsparcie[10]. Nawiązania
Przypisy
Linki zewnętrzneBibliografia
|