Wielki Żleb KondrackiWielki Żleb Kondracki – żleb w Tatrach Zachodnich, opadający spod Suchego Wierchu Kondrackiego na południową stronę, do Doliny Cichej[1]. Jego zachodnie obramowanie tworzy Jaworowy Grzbiet, również odchodzący od Suchego Wierchu Kondrackiego i opadający w południowym kierunku do Doliny Cichej. W górnej części żleb ma kilka odnóg (wszystkie po jego orograficznie lewej stronie), podchodzących pod Suche Czuby i ich przełączki[2]. Najdalsza wschodnia odnoga opada spod Wysokiej Suchej Czuby. Zachodnia część trawiastego, podgraniowego upłazu, z którego opadają odnogi żlebu, nosi nazwę Czerwonego Upłazu. Odnogi te łączą się z sobą w jedno wspólne koryto na wysokości ok. 1550 m[1]. Główne koryto żlebu łukowato opada w południowo-wschodnim kierunku, uchodząc do dna Doliny Cichej po wschodniej stronie Jaworowych Skałek. Żleb nie miał polskiej nazwy. Na polskich mapach oznaczany był czasami po słowacku jako Červený úplaz[3][2]. Jest to błędna nazwa, w gwarze podhalańskiej bowiem upłazem nie nazywa się żlebu, lecz pewien rodzaj stoku[4]. Nazwę polską wprowadził dopiero Władysław Cywiński w swoim szczegółowym przewodniku tatrzańskim[1]. Jest to wielki żleb. Każdej zimy schodzą nim lawiny i są to wielkie lawiny. Żleb zbiera bowiem śnieg spod grani o długości około 900 m, a wysokość tej grani nad dnem Doliny Cichej wynosi około 600 m. Jak pisze Władysław Cywiński: „Lawina z lutego 2000 wyłamała las nie tylko po północnej stronie doliny. Przecięła potok i sięgnęła na zbocze Kop Liptowskich około 100 m ponad dnem Doliny Cichej. Jej szerokość przy dnie doliny wynosiła blisko 500 m. Resztki lawiny, przykryte izolacyjną warstwą drzew (...) przetrwały do następnej zimy". Drwale i kierowcy 10-tonowych ciężarówek mieli robotę na dwa lata”[1]. Dnem żlebu wiedzie jedna z dróg taternickich. Pierwsze przejście: Władysław Cywiński. Zimą możliwa jest do przejścia tylko przy zupełnym braku zagrożenia lawinowego[1]. Przypisy
|