Obóz NKWD w Rembertowie
Obóz NKWD w Rembertowie – obóz specjalny NKWD Nr 10, założony w grudniu 1944[1], po wkroczeniu Armii Czerwonej do Rembertowa (12 września 1944), na terenie rembertowskiej fabryki Zakładów Amunicyjnych „Pocisk” przy ul. Marsa 110[2], pełniący rolę punktu zbornego przed deportacją w głąb ZSRR[3]. Obóz został zlikwidowany w lipcu 1945 roku[2]. Warunki w obozieNKWD zaadaptowało do swoich potrzeb znajdujący się w tym miejscu obóz niemiecki[4]. Teren obozu otoczony był dwiema liniami drutów kolczastych, z wieżami wartowniczymi. W budynku zwanym „pałacem” mieściła się komenda obozu[5]. W 1945 dzienne wyżywienie więźnia wynosiło 100 gramów gliniastego chleba, dwa razy dziennie wodnista zupa ze śladami kukurydzy i bez ograniczenia ciepła woda[6]. Polscy więźniowie mogli jednak otrzymywać paczki żywnościowe[7]. W gorszej sytuacji znajdowali się więźniowie innych narodowości, wśród których śmiertelność była wyższa niż wśród Polaków (umierało 2–5 osób dziennie)[7]. Brakowało podstawowych środków higieny, wskutek czego w obozie występowała m.in. wszawica, świerzb i czerwonka[8]. Z uwagi na krótki okres pobytu więźniowie nie wychodzi poza obręb obozu i byli wykorzystywani wyłącznie do niezbędnych prac na jego terenie[8]. WięźniowieWięźniami byli głównie żołnierze Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, NSZ i innych formacji niepodległościowych, granatowi policjanci, a także Niemcy, volksdeutsche, własowcy i inne osoby. Przed umieszczeniem w obozie wielu więźniów przechodziło (nieraz bardzo ciężkie) przesłuchania przez oficerów NKWD w więzieniach UB w Warszawie i innych miastach. Do obozu kierowani byli na podstawie wyroków. W marcu 1945 r. w obozie znajdowało się około 2500 więźniów. Byli oni rozmieszczani w głównej hali fabryki i kilku mniejszych barakach[9]. W obozie więzieni byli m.in.:
Załoga obozuW momencie rozbicia obozu zastępcą komendanta był mjr Kriuczkin. Komendantem garnizonu do spraw ochrony obozu por. Samochin, a zastępcą komendanta batalionu 332 specjalnych wojsk konwojowych NKWD – kpt. Drankin. Rozbicie obozuDecyzję o rozbiciu obozu podjął kpt. Walenty Suda ps. „Młot” – dowódca Obwodu Mińskiego Mazowieckiego AK („Mewa – Kamień”). Obóz został zdobyty i rozbity w nocy z 20 na 21 maja 1945 r. przez oddział dowodzony przez ppor. Edwarda Wasilewskiego „Wichurę”[12]. W obozie więzieni byli wówczas koledzy żołnierzy tego oddziału, m.in. ppor. Stanisław Maciejewski. Łącznie z obozu udało się wyswobodzić ok. 500 osób, 200 z nich NKWD złapało ponownie na podstawie listów gończych. Pozostałych więźniów w liczbie 1100 wywieziono 4 lipca 1945 do więzienia w Rawiczu. Część więźniów zdołała uciec. Około 130 więźniów transportowanych przez Poznań do Rawicza została odbita w Bąkowcu przez oddział „Orlika” Majora Mariana Bernaciaka. Stan obecnyNa terenie dawnego obozu przy ul. Marsa 110 znajduje się obecnie 2 Regionalna Baza Logistyczna[13]. Na jej terenie znajduje się jeden grób z krzyżem metalowym nieznanej osoby. Dokumentacji dotyczącej lat 40. brak. Jednostka posiada niewielką izbę pamięci wraz z odtworzonym planem obozu w latach 1944–1945. Po zewnętrznej stronie ogrodzenia przy ul. Marsa róg ul. Płatnerskiej w maju 1995 odsłonięto pomnik upamiętniający ofiary obozu[14]. Walki żołnierza polskiego w Rembertowie zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic po II wojnie światowej: „REMBERTÓW 20 – 21 V 1945”. W 2015 r. na terenie bazy w ramach prac prowadzonych przez b. Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa odkryto szczątki ludzkie[15]. Obóz w sztuceHistoria obozu rembertowskiego posłużyła jako inspiracja do utworu Jacka Kaczmarskiego Świadkowie. Przypisy
Źródła zewnętrzne
|