Józef Przybyła
Józef Ignacy Przybyła (ur. 29 stycznia 1945 w Bystrej, zm. 21 marca 2009 w Buczkowicach) – polski skoczek narciarski, reprezentant Polski, dwukrotny olimpijczyk. Sześciokrotny mistrz Polski, jedenastokrotny medalista mistrzostw Polski[3]. Były rekordzista kraju w długości skoku. Reprezentant klubu LKS Klimczok Bystra, a w czasie służby wojskowej – WKS Zakopane. Mąż Marii z domu Bigos, ojciec Natalii (ur. 1966), Wacława (ur. 1971) i Sebastiana (ur. 1975)[4]. Jego zięciem był Janusz Malik, skoczek, reprezentant Polski, olimpijczyk, a wnukiem Fabian Malik, także były skoczek[1]. Przybyła skakał początkowo na nartach Kästla, a potem na enerdowskich Poppach[5]. Buty robiono w Krośnie. Polacy skakali wówczas w fińskich swetrach i spodniach z polskiego elastiku[5]. Przebieg karieryOjciec Józefa Przybyły, Antoni, pochodził z Brennej, gdzie przed wybuchem II wojny światowej istniały dwie skocznie narciarskie, i gdzie w okresie przedwojennym jeździł na nartach[6]. Poślubił potem Karolinę Halamę. Starszy brat Józefa, Władysław, skakał na nartach i nauczył brata jeździć i skakać, łącząc te dyscypliny z konkurencjami alpejskimi. W Bystrej, gdzie Przybyła się wychowywał, w połowie lat 50. powstał klub narciarski, wybudowano także skocznię na tzw. Kozoku[6]. Pierwszy skok oddał w 1956, w wieku 11 lat, na drewnianych jesionowych deskach. Jego pierwszym trenerem był Stefan Nikiel. W młodzieżowych mistrzostwach Polski w konkurencjach klasycznych, które odbywały się w Zakopanem w dniach 16–20 lutego 1961, był 5. w grupie młodzików[6]. W 1962 należał już do czołówki klubowych skoczków i jako widz, oglądał mistrzostwa świata w Zakopanem[6]. 1962/1963W 1963 po treningach seniorów na Wielkiej Krokwi, razem z Wirgiliuszem Hulą i Janicą, oddał swoje dwa pierwsze skoki na tym obiekcie. Osiągnął odległości 86 m i 99 m[5]. Trener Mieczysław Kozdruń włączył go do kadry narodowej, w której znajdowali się wówczas m.in. Władysław Tajner, Antoni Łaciak, Antoni Wieczorek i Piotr Wala[5]. Przybyła, jako junior, został zgłoszony do oficjalnego konkursu z seniorami. Wygrał go, skacząc 97 m i 98 m[1]. Kozdruń stale pracował nad stylem skoków swoich zawodników, zwłaszcza nad równym prowadzeniem nart i poprawnym lądowaniem. Ważnym elementem treningu były też ćwiczenia akrobatyczne na sali, które prowadził mgr Świętek. 11 marca wziął udział w Memoriale Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny. Faworytem zawodów, które odbywały się w trzech seriach, był Niemiec z NRD Helmut Recknagel[7]. Pod skocznią zebrało się kilkadziesiąt tysięcy widzów. Recknagel w pierwszej serii uzyskał rezultat 91,5 m. Przybyła skoczył 90,5 m. W drugiej serii lądowali odpowiednio na 87 m i 86,5 m. W ostatniej serii Niemiec skoczył 90 m, Polak metr dalej. Recknagel wygrał ten konkurs z notą 231,2 pkt., Przybyła stracił doń 3,2 pkt[7]. 1963/1964Po raz pierwszy wziął udział w Turnieju Czterech Skoczni. W zawodach w Oberstdorfie uplasował się na 6. lokacie[8]. W Garmisch-Partenkirchen był 3.[9] W Innsbrucku, w pierwszej serii, wylądował na 95,5 m, ustanawiając nowy rekord Bergisel[7]. W drugim skoku osiągnął odległość 86 m i ponownie zajął 3. pozycję[10]. Po trzech konkursach TCS zajmował drugie miejsce w klasyfikacji generalnej. Do Fina Veikko Kankkonena tracił 1,5 punktu[7]. W Bischofshofen skoczył 100 m i objął prowadzenie w klasyfikacji Turnieju. Dostał wtedy na zeskoku specjalną odznakę „stumetrowca”, gdyż jako pierwszy w historii skoczył na tym obiekcie sto metrów[11]. Drugi skok, na 90 m, zakończył upadkiem.
Józef Przybyła, [11]
Przybyłę w rankingu konkursu sklasyfikowano na 41. pozycji[12], a w całym Turnieju na miejscu 7., z notą 828,2 pkt.[13] Sędziowie w tamtym cyklu nisko oceniali skoki Przybyły. Przy lądowaniu jego telemark był bardzo głęboki, często kolanem dotykał narty. Jego szeroko prowadzone narty falowały w powietrzu, przez co noty były niskie[14]. Przed igrzyskami olimpijskimi ostatnią eliminacją dla grupy skoczków prowadzonych przez trenera Kozdrunia był Memoriał Czecha i Marusarzówny na Wielkiej Krokwi. Przybyła po 100 m skoku był w nim drugi. Zwyciężył też w mistrzostwach Polski[3]. Na igrzyskach w Innsbrucku Polskę reprezentowało sześciu skoczków[15]. Na średniej skoczni w Seefeld in Tirol Przybyła złamał podczas treningu nartę. Jego kolega z kadry – Stefan Przybyła – przysłał mu z Polski swoje Poppy. Olimpijczykowi dostarczono je dzień przed pierwszym konkursem[15]. Po swoim pierwszym skoku, na 78 m, długo prowadził. W kolejnych seriach lądował na 74 m i 73 m i zajął 18. pozycję[16]. Na dużej skoczni po pierwszej serii, w której osiągnął 92 m, był czwarty. W drugiej był szósty, po lądowaniu na 87,5 m. W ostatnim skoku, przy silnie wiejącym fenie skoczył 74,5 m i rywalizację zakończył na 9. miejscu[17]. Miesiąc po olimpiadzie był czwarty na Holmenkollen w Oslo[15]. W tamtym sezonie został uznany przez specjalistów FIS (na podstawie dziewięciu najważniejszych zawodów sezonu) czwartym skoczkiem świata[18]. Wygrał jeszcze kolejną rywalizację o mistrzostwo kraju[3]. 1964/1965TCS Przybyła zaczął od 11. miejsca w Oberstdorfie[19]. W Innsbrucku był 3., za Norwegami Torgeirem Brandtzægiem i Bjørnem Wirkolą[20]. W klasyfikacji końcowej był 5.[1] W połowie lutego odbyły się w Zakopanem otwarte mistrzostwa Polski. W konkursie skoków triumfował Przybyła (miał najdłuższy skok dnia – 99,5 m) przed Piotrem Walą i Ryszardem Witkem[18]. Zwyciężył też w międzynarodowych zawodach w skokach o Puchar Beskidów, zarówno w Wiśle, jak i w Szczyrku. Był najlepszy w skokach w Memoriale Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny w Zakopanem. Pierwszy konkurs wygrał Przybyła, drugi Witke (Przybyła był w nim 4.)[18]. Wystartował jeszcze w zimowej Spartakiadzie Armii Zaprzyjaźnionych w Kawgołowie, na której był piąty. W mistrzostwach kraju na skoczni dużej wywalczył srebrny medal[3]. 1965/1966Turniej Czterech Skoczni ukończył na 34. miejscu, z 711,2 zdobytymi punktami[21]. W Oberstdorfie był 34.[22], w Ga-Pa 36.[23], w Innsbrucku 46.[24], a w Bischofshofen 32.[25] Startował w międzynarodowym otwartym konkursie o Wielką Nagrodę Tatr i zwyciężył (z najdłuższym skokiem na 103 m), przed Czechosłowakiem Doubkiem i Piotrem Walą[18]. W Pucharze Beskidów triumfował Koba Cakadze z ZSRR. Przybyła wygrał za to konkurs na skoczni w Wiśle-Malince. W silnie obsadzonym Pucharze Przyjaźni w Oberhofie zajął 8. miejsce[18]. W Brotterode i w Schmiedefeldzie Przybyła skakał słabiej i w klasyfikacji łącznej Pucharu był na 20. pozycji. Na Wielkiej Krokwi w mistrzostwach Polski wygrał konkurs, wyrównując skokiem na 103 m rekord Recknagla z FIS 1962[18]. Potem wywalczył kolejny złoty medal MP[3]. Potem pojechał na Mistrzostwa Świata 1966 do Oslo. Na normalnej skoczni po pierwszej serii, po skoku na 78 m, był drugi. W ostatniej serii wylądował na 71,5 m i w klasyfikacji spadł na 13. pozycję[26].
Józef Przybyła, [18]
Rywalizacja na dużej skoczni toczona była we mgle. Przybyła lądował na 76,5 m i 73 m i uplasował się na 30. lokacie[27]. Po MŚ startował w zakopiańskim Memoriale i wygrał konkurs na Wielkiej Krokwi ze skokiem na 98,5 m, przed Austriakiem Golserem i Reinholdem Bachlerem, a w drugim konkursie był trzeci. Na zamykających sezon zawodach w Moirana w Norwegii zajął trzecie miejsce, a w Helsinkach był drugi, za mistrzem świata Wirkolą[18]. 1966/1967W TCS zdobył 811,9 pkt. i uplasował się na 9. miejscu[28]. Zajął 6. pozycję w Oberstdorfie[29], 22. w Ga-Pa[30], 15. w Innsbrucku[31] i 12. w Bischofshofen[32]. W Pucharze Przyjaźni w Wiśle był 6. Polska zajęła drużynowo 4. miejsce[2]. W MP zdobył złoty medal na Średniej i brązowy na Wielkiej Krokwi[2][3]. W marcowym memoriale, w pierwszym konkursie Przybyła był 3. (skoki na 104 m i 98 m), a w drugim – drugi. W Raufoss w Norwegii zajął 7. pozycję. W III Mistrzostwach Armii Zaprzyjaźnionych był 3. w Oberhofie, a reprezentacja Polski wygrała klasyfikację zespołową[2]. 1967/1968W konkursie w Ga-Pa, rozgrywanym w ramach Turnieju Czterech Skoczni zajął 18. pozycję[33] (w Oberstdorfie 55.). W Innsbrucku był 33.[34], a w Bischofshofen ponownie 18.[35] W całym Turnieju zajął 23. pozycję. Drugim startem olimpijskim Przybyły był występ we francuskim Grenoble na olimpiadzie w roku 1968. Wypadł tam najlepiej z polskich zawodników, mimo wcześniejszej kontuzji nogi[2]. Jak sam później przyznał, we Francji był bez formy[2]. Przed konkursem na normalnej skoczni do południa tory na rozbiegu były oblodzone. Polscy zawodnicy nasmarowali narty, aby dobrze jeździły w tych warunkach. W międzyczasie organizatorzy wyrównali tory i posypali próg solą. Austriacy i Czechosłowacy przystosowali do nich swoje skokówki, przez co w zawodach skakali najdalej[2]. Na obiekcie K-70 Przybyła był 27. Osiągnął wówczas odległości 72,5 m i 71 m[36]. Na skoczni dużej zajął 14. miejsce, skacząc 98 m i 90,5 m[37]. Jeszcze przed igrzyskami wziął udział w Memoriale Czecha i Marusarzówny. Na Wielkiej Krokwi był drugi, po dwóch skokach na 99,5 m, przegrywając z Horstem Queckiem. W drugim konkursie Przybyła skakał najdalej, lądując na 108,5 m, bijąc rekord obiektu, od 1962 należący do Recknagla[2]. Jeszcze w tym samym roku poprawił swój rezultat, skacząc na Krokwi 109 m. Po powrocie do kraju rozegrano w Beskidach na skoczniach w Wiśle i Szczyrku mistrzostwa Polski. Na obydwu skoczniach najlepszy był kombinator klasyczny Erwin Fiedor. Przybyła był czwarty i drugi[2]. Wygrał także Puchar Beskidów. Na skoczni Velikanka w Planicy ustanowił rekord Polski – 143 m. O 10 m poprawił rekord Kocyana z Vikersund. Przybyła zajął 14. lokatę, po skokach na 143 m i 137 m. Łącznie w dwudniowym konkursie lotów był 18.[2]
Józef Przybyła, [2]
Zdobył jeszcze Puchar Przyjaźni, rozgrywany na skoczniach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem, na który przyjechali najlepsi skoczkowie z NRD, ZSRR, Czechosłowacji i Polski[38]. 1968/1969W tym sezonie zwyciężył w zaliczanym do Pucharu Beskidów konkursie w Szczyrku. Zajął także 1. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu[38]. W zakopiańskim Memoriale był 2. i 9. Oba konkursy wygrał Manfred Wolf z NRD. W mistrzostwach Polski, rozgrywanych w Zakopanem w dniach 13–17 lutego, zwyciężył na Średniej Krokwi. Na Wielkiej był 2., ex aequo z kombinatorem klasycznym Józefem Gąsienicą Danielem. 1969/1970W Turnieju Czterech Skoczni znalazł się na 33. miejscu, z 784,4 zdobytymi punktami[39]. W Oberstdorfie został sklasyfikowany na pozycji 34.[40], w Garmisch-Partenkirchen na 32.[41], w Innsbrucku na 35.[42], a w Bischofshofen na 45.[43] Potem po raz drugi wystartował w mistrzostwach świata, tym razem odbywających się w Wysokich Tatrach, w Czechosłowacji. Dwukrotnie był 39., na skoczni normalnej lądował na 74 m i 73 m[44], a na dużej na 86 m i 90 m[45]. W pokazowym konkursie drużynowym polska reprezentacja w składzie Tadeusz Pawlusiak, Stanisław Gąsienica-Daniel, Przybyła, Adam Krzysztofiak zajęła 5. pozycję (startowało 18 ekip)[46]. Po mistrzostwach wystartował w zakopiańskim Memoriale i zajął 2. miejsce, za Manfredem Wolfem[38]. Na MP w Zakopanem był 4., a w Wiśle nie wystartował. 1970/1971W TCS Przybyła plasował się kolejno na 10. pozycji w Oberstdorfie[47], 10. w Ga-Pa, 23. w Innsbrucku[48] i 34. w Bischofshofen[49]. W klasyfikacji łącznej miał 826 pkt. i był 19. W Mistrzostwach Polski 1971, przeprowadzonych w dniach 18–22 lutego, był 3. na skoczni w Malince i 12. na Skalitem[38]. 1971/1972Karierę zakończył w 1972 roku. Skakał wówczas jeszcze w mistrzostwach kraju w Zakopanem, gdzie zajął dwa razy szóste miejsce na skoczni dużej i średniej[50], a potem, z powodu kontuzji, nie wystartował w Memoriale Czecha i Marusarzówny, mimo iż miał być wystawiony przez trenera do tego występu[4]. Przybyłę przewidywano do wyjazdu na igrzyska do Sapporo, lecz był po kontuzji i nie wziął udziału w eliminacjach. Na jego miejsce pojechał Wojciech Fortuna[4]. Potem doznał ciężkiego upadku na Wielkiej Krokwi. Spadł z progu na głowę i uderzył ją nartą, co spowodowało wstrząs mózgu. Dodatkowo, odkleiła mu się siatkówka w prawym oku[50]. Przeszedł pięć operacji, w wyniku których oko uratowano, ale nic na nie nie widział. Przeszedł wówczas na rentę[4]. Nie mógł wrócić do zawodu szlifierza kryształów, zdobył więc uprawnienia instruktora i trenera sportowego. Po zakończeniu karieryPrzybyła przez pewien czas był asystentem trenera kadry narodowej skoczków Tadeusza Kołdra. W latach 1978–1982 pracował z kombinatorami klasycznymi[4]. Od 1985 do 1992 szkolił młodzież w szkółce skoczków LKS Szczyrk. Klub nie miał pieniędzy i Przybyła z niego odszedł. Został Mistrzem Sportu, odznaczony został Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi. Jest też zasłużonym działaczem LZS (trzykrotnie znalazł się na 2. miejscu w plebiscycie najlepszych sportowców Ludowych Związków Sportowych)[11]. Był sędzią okręgowym w skokach[1]. Od 1966 mieszkał w Buczkowicach i pomagał zięciowi w prowadzeniu warsztatu stolarskiego[51]. Zmarł 21 marca 2009 roku w Buczkowicach. Tam też został pochowany[52]. Osiągnięcia
Starty J. Przybyły na igrzyskach olimpijskich – szczegółowo
Starty J. Przybyły na mistrzostwach świata – szczegółowo
Sukcesy krajowe
Inne
Przypisy
Bibliografia
Linki zewnętrzne
Information related to Józef Przybyła |